W tym momencie Karol podszedł do mnie i przycisnął do ściany, próbując pocałować! – Jeszcze żadna tak mi się nie podobała… Obiecuję, że nie pożałujesz… – szeptał mi do ucha. Próbowałam się uwolnić, ale był bardzo silny. Jeszcze mocniej przycisnął mnie do ściany i próbował wsadzić rękę pod spódnicę. Doceniłabyś jej szczerość i odwagę? Uwierzyłabyś jej czy uznałabyś, że zazdrości Ci „super" związku? Pamiętaj, że budowanie przyjaźni trwa latami, a faceci mogą się zmieniać. Pomyśl więc, czy warto ryzykować utratę wyjątkowej przyjacielskiej relacji dla chłopaka, który byłby w stanie zdradzić? Przeczytaj również: Starsza dziewczyna mnie podrywa? Usmiecha sie do mnie, zagaduje itp. Co zrobić? Ja nie wiem czy dac jej do zrozumienia ze jej nie chce czy wręcz przeciwie. Ona jest ładn, miła i wgl ale jest starsza o 2 lata, ona jest juz pełnoletnia:/. Nic do niej nie czuję więc wszystko wskazuje na to że powinienem zasugerowac ze jej nie chce. Co Gadam ze soba na necie i niby normalnie o szkole, ale ona czasem cos tam Skarbu, zabciu do mnie, itd. Albo,"ty i ten seksowny tyleczek" Ona ma chlopaka, wiec no moze tak tylko gada, ale jakies to Zaczęła mnie wypytywać gdzie mieszkam, skąd jestem itd. Na lekcji patrzy na mnie a po szkole sama zaczęła ze mną rozmawiać i sie do mnie uśmiechać. Na wf szybko sie do mnie zwruciła czy chce być z nią w parze. Raz mnie dotknęła niby przypadkowo. raz na mnie wpadła na korytarzu. Little update: ta dziewczyna, która mnie łaskotała, -teraz dostrzegłem, że ewidentnie szukała przygód. O ile się dobrze orientuję, to ona jest coś blisko 20stki. Pare razy miałem okazję ją usłyszeć jak dziecinnie się zachowuje, widziałęm też jak się skumała z innym gościem z zajęć, potem malinki na nim widziałem. VqJ0WI. Witaj Podoba Ci się dziewczyna z pracy i podejrzewam, że chcesz wierzyć, że Ty też jej się podobasz, dlatego Cię "podrywa". A możliwe, że rzeczywiście to po prostu ludzka życzliwość, uprzejmość? Podoba Ci się, dlatego też stresujesz się w jej obecności, bo chciałabyś dobrze wypaść w jej oczach. Nie rezygnuj z kontaktu, ale też nie obiecuj sobie zbyt wiele, aby się niepotrzebnie nie rozczarować. Niewykluczone bowiem, że źle odczytałaś sygnały, jakie wysyłała Ci koleżanka z pracy. Pozdrawiam i życzę powodzenia! zapytał(a) o 10:56 Czy ona mnie podrywa? Jak się odwracam podczas lekcji widzę czasem że się na mnie patrzy i uśmiecha się do mnie , jak nie ma z kim siedzieć prosi mnie bym usiadł z nią , często śmieje się w moim towarzystwie nawet gdy nie powiem nic śmiesznego, widzę również że podchodzi do mnie tak jakby chciała porozmawiać chociaż nie istnieje między nami jakaś mocna więź przyjaźni ,rozmawiamy tylko w szkole czyli rozmawiamy tu i ze mną rozmawia często ręka jej jest położona na biuście albo pochyla się lekko w moim kierunku .Często prosi mnie o pomoc . Obrazek Skąd masz wiedzieć, że z dziesiątek mężczyzn, spotykanych na ulicy, w restauracji czy podczas urlopu, właśnie temu jednemu wpadłaś w oko? Na początku on na pewno nie powie ci tego słowami. Ale dzięki mowie ciała, temu zrozumiałemu na całej kuli ziemskiej językowi, zorientujesz się, że mu się spodobałaś. Spojrzenie, które wiele mówi Jak zaczyna się ten "taniec godowy"? Początek stanowi coś, co seksuolodzy nazywają spojrzeniem kopulacyjnym. Wyobraź sobie, że siedzisz na leżaku na plaży. Czujesz na sobie czyjeś spojrzenie. Odwracasz głowę i widzisz, że facet leżący na materacu dwa grajdołki dalej nie spuszcza z ciebie oczu. Ale gdy ty na niego spoglądasz, odwraca wzrok. Teraz będzie spod oka obserwował, co zrobisz. Możesz, oczywiście, zabrać leżak i pójść sobie. To będzie dla niego komunikat: "Nie jestem zainteresowana". Ale jeśli ci się spodobał, zrobisz coś innego: zaczniesz smarować się olejkiem, bawić okularami. Zajmiesz się czymś, żeby pokryć zmieszanie i... rozładować napięcie. Za chwilę zerkniesz na niego. On tylko na to czeka. Jeśli poślesz mu uśmiech lub przez kilka sekund wytrzymasz jego wzrok - bez słów powiesz mu "tak". Następny krok w tej miłosnej choreografii to uśmiech. Patrzycie sobie w oczy i uśmiechacie się. On - ukazując zęby, ty - nieco powściągliwiej. Gdy on pręży muskuły Amerykańscy uczeni, antropolog David Givens i psycholog Timothy Peper, opisany wyżej etap nazywają fazą przyciągania uwagi. Dwaj naukowcy spędzili kilkaset godzin w pubach i barach, obserwując zalecające się do siebie pary. Opisali jeszcze inne ich zachowania. Mężczyzna, który chce przyciągnąć spojrzenie kobiety, inaczej się porusza. Wciąga brzuch, wypina pierś. Każdy jego gest ma podkreślać muskulaturę ciała. Chce wyglądać na większego i szerszego! To nie tylko męski wynalazek. Podobnie wabią swoje wybranki zwierzęta, np. goryle, prezentując pierś, imponują samczą siłą. Jeśli chcesz wiedzieć, czy mężczyzna jest tobą zainteresowany, uważnie obserwuj, w którą stronę zwraca swe ciało. Wpadłaś mu w oko, gdy stoi przodem do ciebie (nie bokiem i absolutnie nie tyłem), choć rozmawia z kimś innym i ma odwróconą głowę. Jeśli twój wybranek ma założoną nogę na nogę i noga, która leży na drugiej, stopą - jak kierunkowskazem - pokazuje na ciebie, to znak, że jest tobą zainteresowany. Mężczyźni, chcący zaimponować kobiecie, lubią prezentować to, co - ich zdaniem - natura podarowała im najlepszego. Popatrz na Hugh Granta: w każdym filmie, niby przypadkiem, z zakłopotaniem przeczesuje włosy. Tak naprawdę chce w ten sposób zwrócić uwagę na to, jakie są lśniące, jak pięknie falują. Twój wymarzony ideał może więc bawić się włosami, przeciągać dłonią po szczęce (jeśli jest męska, lekko kwadratowa), podwijać rękawy koszuli, żeby łatwiej ci było podziwiać jego muskuły. Jak lustrzane odbicie Aby zaloty przebiegały pomyślnie, musicie teraz zbliżyć się do siebie. Albo oboje uczynicie krok w swoją stronę, albo on podejdzie do ciebie. Rozmowa to oczywisty ciąg dalszy, trzeci akt zalotów. Jeśli rozmawiasz z facetem, który cię interesuje, patrz uważnie, czy zdarza mu się brać do ręki coś, co ty przed chwilą trzymałaś. Jeśli on często "przejmuje" po tobie przedmioty, komunikat jest prosty: chce cię dotykać. Mężczyzna, któremu wpadła w oko kobieta, za wszelką cenę będzie do tego dążył. Niechcący muśnie dłonią rękę kobiety. W wąskim przejściu prawie się do niej przytuli. To takie niby nic nieznaczące gesty - ale ty przecież czujesz, że to nie przypadek... Jeśli nie uciekasz od bliskości, dajesz adoratorowi wyraźny sygnał, że liczysz na to, że wasze ciała zetkną się w innej sytuacji. W łóżku. Gdy taniec godowy trwa już pewien czas, następuje magiczne zgranie ciał. Ty sięgasz po kieliszek wina i nagle... on robi to samo. On bierze zapalniczkę, ale ułamek sekundy wcześniej ty wyciągnęłaś dłoń w tym samym kierunku. Zauważ: im szybszego tempa nabierają zaloty, tym częściej zdarza się, że jedno z was naśladuje ruchy i gesty drugiego. To metafizyczne połączenie zwiastujące romans. Zdaniem psychologów para, która dochodzi do etapu synchronizacji ruchów, najczęściej wychodzi razem. I tu kończy się taniec godowy, kurtyna zapada. A ciąg dalszy przebiega już w znacznie bardziej kameralnej atmosferze... Komentarze sameQuizy: 3 Po uszy! Jest zakochana w Tobie po uszy! A może to właśnie ta jedyna? Nie ma czasu do stracenia. Zaczęły się wakacje – idealna pora na wyznanie swoich uczuć. Bierz się do roboty, bo jeszcze ją stracisz! Jestem dziewczyną Robiłam to z myślą o mojej BFF, która ostatnio dziwnie się zachowuje Może serio coś w tym jest? Odpowiedz2 Jest kocha po uszy Odpowiedz kiss you… Jeśli to przeczytałeś ktoś za 30min. napisze do ciebie właśnie te słowa jeśli nie wkleisz tego do 10 komentarz w ciągu 10 min. zostaniesz wiecznie sam. Naprawdę to działa Ola Kamińska nie zrobiła tego w wieku 10 lat i ma teraz 23lata i jest cały czas sama a Julia Małecka wkleiła to do 10 komentarzy i teraz jest już po ślub Odpowiedz Czy on mnie podrywa? Rozpoczęte przez ~Taka ona, 05 wrz 2020 ~444 Napisane 09 września 2020 - 17:01 ~Taka napisał:~Narcyzka napisał:~Taka napisał:~Narcyzka napisał: Czego od niego chcesz? Zabawy? Gwarantowana jazda na „uczuciowym rollercoasterze”. A może nie jest narcyzem? Łudzę się, że może i on nie wie jak się zachować. Zabawna jesteś. Gość ma żonę, dzieci, jest znudzony rodziną, no biedny misiaczek;-) Pocieszaj go kobietko:-):-) Kup zapas chusteczek, przydadzą się, nie jemu rzecz jasna;-) No w sumie masz rację. Choć wątpię, że to się rozwinie w niebezpieczną stronę. Już się rozwinęło. Jak przeżyjesz romana z żonatym facetem to albo nabierzesz odporności psychicznej na tego typu mężczyzn i już nigdy nie popełnisz tego błędu albo się „stoczysz” i już nie będziesz umiała znaleźć sobie normalnego, wolnego faceta. Będziesz potrzebowała tego haju związanego z robieniem czegoś nie właściwego. Czyli powoli będziesz stawała się jednym z tych narcyzów:-) Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~444 ~444 Napisane 09 września 2020 - 17:01 ~444 napisał:~Taka napisał:~Narcyzka napisał:~Taka napisał:~Narcyzka napisał: Czego od niego chcesz? Zabawy? Gwarantowana jazda na „uczuciowym rollercoasterze”. A może nie jest narcyzem? Łudzę się, że może i on nie wie jak się zachować. Zabawna jesteś. Gość ma żonę, dzieci, jest znudzony rodziną, no biedny misiaczek;-) Pocieszaj go kobietko:-):-) Kup zapas chusteczek, przydadzą się, nie jemu rzecz jasna;-) No w sumie masz rację. Choć wątpię, że to się rozwinie w niebezpieczną stronę. Już się rozwinęło. Jak przeżyjesz romana z żonatym facetem to albo nabierzesz odporności psychicznej na tego typu mężczyzn i już nigdy nie popełnisz tego błędu albo się „stoczysz” i już nie będziesz umiała znaleźć sobie normalnego, wolnego faceta. Będziesz potrzebowała tego haju związanego z robieniem czegoś nie właściwego. Czyli powoli będziesz stawała się jednym z tych narcyzów:-) *romans Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Taka ona ~Taka ona Napisane 09 września 2020 - 17:15 ~444 napisał: Już się rozwinęło. Jak przeżyjesz romana z żonatym facetem to albo nabierzesz odporności psychicznej na tego typu mężczyzn i już nigdy nie popełnisz tego błędu albo się „stoczysz” i już nie będziesz umiała znaleźć sobie normalnego, wolnego faceta. Będziesz potrzebowała tego haju związanego z robieniem czegoś nie właściwego. Czyli powoli będziesz stawała się jednym z tych narcyzów:-) Nie rozwinęło. Wiadomo, że granice trochę się przesunęły, ale wciąż jesteśmy dla siebie obcymi ludźmi, mimo całej sympatii. Tak ja to widzę. Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Narcyz ~Narcyz Napisane 09 września 2020 - 18:17 Taka nie słuchaj tych "rozjechanych już koleżanek" powyżej. Kieruj się swoimi uczuciami. Te kobiety są już delikatnie mówiąc "inne". Może i skrzywdzone przez los, ale takie jest życie. Zobacz tych "skrzywdzonych" jest kilka, może -naście a ludzi na świecie są miliardy, więc po co ten mętlik w głowie? Nie wiem dlaczego tu trafiłaś? Kieruj się swoją intuicją, a wszystko się ułoży po twojej myśli :) Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Taka ona ~Taka ona Napisane 09 września 2020 - 18:55 ~Narcyz napisał:Taka nie słuchaj tych "rozjechanych już koleżanek" powyżej. Kieruj się swoimi uczuciami. Te kobiety są już delikatnie mówiąc "inne". Może i skrzywdzone przez los, ale takie jest życie. Zobacz tych "skrzywdzonych" jest kilka, może -naście a ludzi na świecie są miliardy, więc po co ten mętlik w głowie? Nie wiem dlaczego tu trafiłaś? Kieruj się swoją intuicją, a wszystko się ułoży po twojej myśli :) Trafiłam tu bo od jakiegoś czasu czuję, że facet robi mi mętlik w głowie. Czasem myślałam, że sobie wkręcam to wszystko, a zaraz potem dostawałam jasny sygnał, że według niego jestem super i że dąży do bliższego kontaktu. Jestem dość młoda, mam jakieś doświadczenie z mężczyznami, ale zawsze to były zdrowe, typowe relacje (oficjalne randki itd.). Tutaj jest inaczej. Ja nawet teraz, po tym wszystkim co tu napisałam i co wy napisaliście nie wiem czy z jego strony to są przejawy zainteresowania mną jako kobietą.. bo jestem kobietą, wyglądam jak kobieta, czuję jak kobieta, ale dla niego 15lat starszego faceta (według mnie) jestem po prostu młodą dziewczyną.. nie sądzę, że czymkolwiek mogę zaimponować tyle lat starszemu gościowi. Nie chcę wyjść na kretynkę ani przed nim, ani przed znajomymi w pracy, którzy kilka razy zwrócili uwagę na nasze rozmowy, ani przed samą sobą. Dlatego myślałam, że ktoś tutaj, kto trochę więcej w życiu widział i przeżył będzie w stanie rozpoznać co znaczy takie zachowanie... Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Narcyzka ~Narcyzka Napisane 09 września 2020 - 19:20 ~Taka napisał:~Narcyz napisał:Taka nie słuchaj tych "rozjechanych już koleżanek" powyżej. Kieruj się swoimi uczuciami. Te kobiety są już delikatnie mówiąc "inne". Może i skrzywdzone przez los, ale takie jest życie. Zobacz tych "skrzywdzonych" jest kilka, może -naście a ludzi na świecie są miliardy, więc po co ten mętlik w głowie? Nie wiem dlaczego tu trafiłaś? Kieruj się swoją intuicją, a wszystko się ułoży po twojej myśli :) Trafiłam tu bo od jakiegoś czasu czuję, że facet robi mi mętlik w głowie. Czasem myślałam, że sobie wkręcam to wszystko, a zaraz potem dostawałam jasny sygnał, że według niego jestem super i że dąży do bliższego kontaktu. Jestem dość młoda, mam jakieś doświadczenie z mężczyznami, ale zawsze to były zdrowe, typowe relacje (oficjalne randki itd.). Tutaj jest inaczej. Ja nawet teraz, po tym wszystkim co tu napisałam i co wy napisaliście nie wiem czy z jego strony to są przejawy zainteresowania mną jako kobietą.. bo jestem kobietą, wyglądam jak kobieta, czuję jak kobieta, ale dla niego 15lat starszego faceta (według mnie) jestem po prostu młodą dziewczyną.. nie sądzę, że czymkolwiek mogę zaimponować tyle lat starszemu gościowi. Nie chcę wyjść na kretynkę ani przed nim, ani przed znajomymi w pracy, którzy kilka razy zwrócili uwagę na nasze rozmowy, ani przed samą sobą. Dlatego myślałam, że ktoś tutaj, kto trochę więcej w życiu widział i przeżył będzie w stanie rozpoznać co znaczy takie zachowanie... Robi Ci mentlik w głowie bo takie właśnie jest życie. Ja nie czuję się skrzywdzona, wręcz przeciwnie, świetnie się bawię:-) Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Narcyz ~Narcyz Napisane 09 września 2020 - 20:31 Taka doskonale cię rozumiem. Nie wszyscy są tu obiektywni. Nie każdy starszy facet to "świnia" i nie każdy do narcyz. Zobacz np koleżanka narcyzka świetnie się bawi twoim tematem. Czy to normalne? Pytanie - jak to ocenić? Kogo słuchać? Komu zaufać? Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Narcyzka ~Narcyzka Napisane 09 września 2020 - 20:41 ~Narcyz napisał:Taka doskonale cię rozumiem. Nie wszyscy są tu obiektywni. Nie każdy starszy facet to "świnia" i nie każdy do narcyz. Zobacz np koleżanka narcyzka świetnie się bawi twoim tematem. Czy to normalne? Pytanie - jak to ocenić? Kogo słuchać? Komu zaufać? Najlepiej sobie:-) Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Narcyzka ~Narcyzka Napisane 09 września 2020 - 20:42 Wszyscy normalni już sobie poszli;-) Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Ewa ~Ewa Napisane 09 września 2020 - 21:07 ~Narcyz napisał:Taka doskonale cię rozumiem. Nie wszyscy są tu obiektywni. Nie każdy starszy facet to "świnia" i nie każdy do narcyz. Zobacz np koleżanka narcyzka świetnie się bawi twoim tematem. Czy to normalne? Pytanie - jak to ocenić? Kogo słuchać? Komu zaufać? Na takich forach nie ma obiektywnych oceniających. Każdy facet czy starszy czy młodszy mający żonę, dzieci, który innej kobiecie „żali się” na znudzenie rodziną i obdarza tą kobietę „specjalnymi względami” jest „świnią” ale nasza bohaterka musi się sama o tym przekonać. Tak na marginesie, jak mu tak źle niech się rozwiedzie, uwolni swoją żonę od siebie i hulaj dusza:-) Biedaczysko. Jeszcze naraża Cię na plotki w pracy, bardzo to profesjonalne. Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Taka ona ~Taka ona Napisane 09 września 2020 - 21:13 ~Narcyz napisał:Taka doskonale cię rozumiem. Nie wszyscy są tu obiektywni. Nie każdy starszy facet to "świnia" i nie każdy do narcyz. No właśnie... Zresztą, przypomniałam sobie, że dwukrotnie wyratował mnie z trudniej sytuacji, nie olał moich problemów choć nie znaliśmy się wtedy aż tak dobrze jak teraz. Byłam mu po ludzku wdzięczna, poczułam, że mogę mu w pewnym stopniu zaufać. Któregoś dnia po takiej szczerej rozmowie, życzyłam mu po prostu spokojnego dnia, bo wiedziałam, że dzień będzie dla niego trudny, że ma wiele na głowie, a mimo wszystko poświęcił mi czas i załatwił wszystko tak żeby było dobrze. A on na moje zwyczajne "spokojnego dnia, uważaj na siebie" zareagował tak jakby od dawna nikt mu tego nie mówił. Takie odniosłam wtedy wrażenie. Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Kwitnąca Wiśnia ~Kwitnąca Wiśnia Napisane 09 września 2020 - 21:28 ~444 napisał:~Kwitnąca napisał:~444 napisał:~Taka napisał:~444 napisał: Po co ci to dziewczyno? Może lepiej nie zachęcać go do polowania bo facet ma żonę, rodzinę? Sęk w tym, że go nie zachęcam... Trudno rozmowę nazwać zachęcaniem do polowania. Zresztą to nie ten typ faceta. Chyba Oj wiele rozmów prowadzi się po to żeby wyczuć czy ma się szansę na udane polowanie czy też nie;-) On już wie, że masz problem, a że masz to jasne bo inaczej byś na forum o tym nie pisała, spławiłabyś gościa przy pierwszych jego podchodach. A czemu spławiać?... A czemu grać w jego grę? Można się "posiłować" trochę... ;-) Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Kwitnąca Wiśnia ~Kwitnąca Wiśnia Napisane 09 września 2020 - 21:33 ~Taka napisał:~444 napisał:~Kwitnąca napisał:~444 napisał:~Taka napisał:~444 napisał: Po co ci to dziewczyno? Może lepiej nie zachęcać go do polowania bo facet ma żonę, rodzinę? Sęk w tym, że go nie zachęcam... Trudno rozmowę nazwać zachęcaniem do polowania. Zresztą to nie ten typ faceta. Chyba Oj wiele rozmów prowadzi się po to żeby wyczuć czy ma się szansę na udane polowanie czy też nie;-) On już wie, że masz problem, a że masz to jasne bo inaczej byś na forum o tym nie pisała, spławiłabyś gościa przy pierwszych jego podchodach. A czemu spławiać?... A czemu grać w jego grę? Czyli wy też uważacie, że to jest gra z jego strony? Ja też tak to czuję, to on decyduje kiedy ma dla mnie czas, kiedy ma ochotę się zbliżyć, a kiedy nie mamy kontaktu, bo jest zajęty. Jedyne czego jestem pewna to, że nigdy mu się nie narzucalam, nigdy nie wykonałam pierwszego kroku.. może tym też dałam mu sygnał, że to on decyduje o "naszych relacjach". Może mi tak wygodniej, a może tak jest bezpieczniej? Czasem myślę, że to wszystko mi się tylko wydaje, że tak obiektywnie patrząc to po prostu jest miły. A potem słyszę, że myślał o mnie albo chciał zadzwonić i to zdecydowanie w prywatnym sprawach. Wiosną, gdy wybuchła pandemia i nie widzieliśmy się dłuższy czas, zadzwonił do mnie w wielką sobotę i powiedział, że przeprasza, że zawraca mi głowę w święta, ale tak dawno ze mną nie rozmawiał i mnie nie widział a chciałby tylko wiedzieć czy wszystko u mnie w porządku... I rozmawialiśmy o wszystkim prawie godzinę. Wiem, że nie był wtedy w domu, może wyszedł na spacer z psem albo szedł na ostatnie przedświąteczne zakupy, a w tym czasie żona piekła mu sernik albo prała jego brudne ciuchy... Na pewno nie wiedziała, że dzwonił do obcej kobiety, bo która żona pozwoliłaby na takie zachowanie? To jest tak strasznie uwłaczające. ... To czemu z nim gadałaś aż godzinę? Komu to uwłacza Twoim zdaniem? Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Kwitnąca Wiśnia ~Kwitnąca Wiśnia Napisane 09 września 2020 - 21:36 ~444 napisał:~Taka napisał: Czyli wy też uważacie, że to jest gra z jego strony? Ja też tak to czuję, to on decyduje kiedy ma dla mnie czas, kiedy ma ochotę się zbliżyć, a kiedy nie mamy kontaktu, bo jest zajęty. Jedyne czego jestem pewna to, że nigdy mu się nie narzucalam, nigdy nie wykonałam pierwszego kroku.. może tym też dałam mu sygnał, że to on decyduje o "naszych relacjach". Może mi tak wygodniej, a może tak jest bezpieczniej? Czasem myślę, że to wszystko mi się tylko wydaje, że tak obiektywnie patrząc to po prostu jest miły. A potem słyszę, że myślał o mnie albo chciał zadzwonić i to zdecydowanie w prywatnym sprawach. Wiosną, gdy wybuchła pandemia i nie widzieliśmy się dłuższy czas, zadzwonił do mnie w wielką sobotę i powiedział, że przeprasza, że zawraca mi głowę w święta, ale tak dawno ze mną nie rozmawiał i mnie nie widział a chciałby tylko wiedzieć czy wszystko u mnie w porządku... I rozmawialiśmy o wszystkim prawie godzinę. Wiem, że nie był wtedy w domu, może wyszedł na spacer z psem albo szedł na ostatnie przedświąteczne zakupy, a w tym czasie żona piekła mu sernik albo prała jego brudne ciuchy... Na pewno nie wiedziała, że dzwonił do obcej kobiety, bo która żona pozwoliłaby na takie zachowanie? To jest tak strasznie uwłaczające. Dziewczyno droga, Ty decydujesz też. Bo jak on dzwonił mogłaś powiedzieć, że dziękujesz za troskę i że bardzo schlebia Ci to, że taki mężczyzna jak on chce z Tobą rozmawiać nie tylko na tematy służbowe ale z racji tego, że nie czujesz się w tej relacji komfortowo to chcesz utrzymać właściwe granice takie jak obowiązują w kontaktach zawodowych. Mogłaś mu tak powiedzieć czy nie? A jeśli nie to dlaczego? Zawsze możesz jasno postawić granice, pytanie o co Tobie chodzi? Może wchodzisz w jego grę bo czegoś Ci w życiu brakuje? Jeżeli czujesz się niekomfortowo to posłuchaj tej intuicji bo Ci podpowiada, że się zauroczyłaś w żonatym, dzieciatym facecie i z tego mogą być kłopoty (Ty decydujesz czy będą). Spróbuj wybiec do przodu, pofantazjuj, pomyśl o ewentualnych konsekwencjach. On Ci się podoba, po co temu zaprzeczać? Czy będziesz umiała się z nim tylko przyjaźnić i jasno zaznaczysz granice co mu wolno a czego nie - do tego trzeba umieć trzymać emocje na wodzy? Żeby romansować z zajętym facetem trzeba mieć tak samo skopaną moralność jak on. Pozdrawiam. A tam od razu skopaną... Toż to życie nam serwuje siłownię (trzymania emocji na wodzy) :-) Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Kwitnąca Wiśnia ~Kwitnąca Wiśnia Napisane 09 września 2020 - 21:41 ~Narcyz napisał:Tak to gra dla ludzi o mocnych nerwach, piękna psychiczna gra. Nie każdy się do tego nadaje. A jak się trafi już dobry zawodnik i podnosi się te poprzeczki. Kto pierwszy strąci? Pięka sprawa. Uwielbiam to :) Tak... kto pierwszy strąci... Aż się człowiek dziwi, że tak wysoko potrafi skakać ;-) ale jak jest motywacja i godny współzawodnik... Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Kwitnąca Wiśnia ~Kwitnąca Wiśnia Napisane 09 września 2020 - 21:46 ~Ewa napisał:~Narcyz napisał:Taka doskonale cię rozumiem. Nie wszyscy są tu obiektywni. Nie każdy starszy facet to "świnia" i nie każdy do narcyz. Zobacz np koleżanka narcyzka świetnie się bawi twoim tematem. Czy to normalne? Pytanie - jak to ocenić? Kogo słuchać? Komu zaufać? Na takich forach nie ma obiektywnych oceniających. Każdy facet czy starszy czy młodszy mający żonę, dzieci, który innej kobiecie „żali się” na znudzenie rodziną i obdarza tą kobietę „specjalnymi względami” jest „świnią” ale nasza bohaterka musi się sama o tym przekonać. Tak na marginesie, jak mu tak źle niech się rozwiedzie, uwolni swoją żonę od siebie i hulaj dusza:-) Biedaczysko. Jeszcze naraża Cię na plotki w pracy, bardzo to profesjonalne. A jak się nie żali? Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~lawenda ~lawenda Napisane 10 września 2020 - 09:36 ~Kwitnąca napisał:~Ewa napisał:~Narcyz napisał:Taka doskonale cię rozumiem. Nie wszyscy są tu obiektywni. Nie każdy starszy facet to "świnia" i nie każdy do narcyz. Zobacz np koleżanka narcyzka świetnie się bawi twoim tematem. Czy to normalne? Pytanie - jak to ocenić? Kogo słuchać? Komu zaufać? Na takich forach nie ma obiektywnych oceniających. Każdy facet czy starszy czy młodszy mający żonę, dzieci, który innej kobiecie „żali się” na znudzenie rodziną i obdarza tą kobietę „specjalnymi względami” jest „świnią” ale nasza bohaterka musi się sama o tym przekonać. Tak na marginesie, jak mu tak źle niech się rozwiedzie, uwolni swoją żonę od siebie i hulaj dusza:-) Biedaczysko. Jeszcze naraża Cię na plotki w pracy, bardzo to profesjonalne. A jak się nie żali? A jak się nie żali , to co innego - to wtedy śmiało można wchodzić w buciorach w cudze to taka dygresja :-) Romans zawsze zaczyna się niewinnie, od flirtu , od spojrzeń, od rozmów- i się rozwija bądź nie. A potem się słyszy że "miłość" spadła na kochanków jak grom z jasnego nieba. Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Janusz ~Janusz Napisane 10 września 2020 - 11:03 Drogie Panie uważacie, że mężczyzna mający żonę i dzieci nie może nic? To pies przykuty łańcuchem do budy, któremu rzuci się raz kiedyś kosteczkę do oblizania, albo i nie? Jeśli ma ochotę porozmawiać w pracy z koleżanką to już dramat? Jeśli na ulicy spojrzy na zgrabną, ładnie ubraną kobietę to już zdrada? Jak ma już obrączkę to tylko „mój ci on”? Otóż NIE! Uważam, że telefon do koleżanki to bardzo miły gest i pomaganie w pracy też należy do tych pozytywnych. Powinien się z nią umówić np na kawę. Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Anka ~Anka Napisane 10 września 2020 - 11:57 ~Janusz napisał:Drogie Panie uważacie, że mężczyzna mający żonę i dzieci nie może nic? To pies przykuty łańcuchem do budy, któremu rzuci się raz kiedyś kosteczkę do oblizania, albo i nie? Jeśli ma ochotę porozmawiać w pracy z koleżanką to już dramat? Jeśli na ulicy spojrzy na zgrabną, ładnie ubraną kobietę to już zdrada? Jak ma już obrączkę to tylko „mój ci on”? Otóż NIE! Uważam, że telefon do koleżanki to bardzo miły gest i pomaganie w pracy też należy do tych pozytywnych. Powinien się z nią umówić np na kawę. No i po co ma się z nią umawiać? Kawa po pracy chyba wykracza poza granice uprzejmości w pracy, czy się mylę? Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Zdradzony77 ~Zdradzony77 Napisane 10 września 2020 - 16:50 ~Anka napisał:~Janusz napisał:Drogie Panie uważacie, że mężczyzna mający żonę i dzieci nie może nic? To pies przykuty łańcuchem do budy, któremu rzuci się raz kiedyś kosteczkę do oblizania, albo i nie? Jeśli ma ochotę porozmawiać w pracy z koleżanką to już dramat? Jeśli na ulicy spojrzy na zgrabną, ładnie ubraną kobietę to już zdrada? Jak ma już obrączkę to tylko „mój ci on”? Otóż NIE! Uważam, że telefon do koleżanki to bardzo miły gest i pomaganie w pracy też należy do tych pozytywnych. Powinien się z nią umówić np na kawę. No i po co ma się z nią umawiać? Kawa po pracy chyba wykracza poza granice uprzejmości w pracy, czy się mylę? Jeżeli małżonka nie wie to oczywiście że przekracza ale to już chyba każdy mający odrobinę oleju w głowie człowiek wie :) Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie » odpowiedz » do góry

czy ona mnie podrywa test